Leszcz (Abramis brama) Osobnik o bardzo nietypowej budowie ciała jak dla ryby: wysoki i szczupły {niejeden z nas pragnąłby posiadać taką sylwetkę.} Linia boczna jest lekko wygięta ku brzusznej stronie ciała. Płetwa ogonowa głęboko wycięta w kształcie chorągiewki, przy czym część dolna jest nieco dłuższa od górnej. Leszcz posiada małą głowę wyglądem zbliżoną do trójkąta. Jest w pełni pokryty łuskami, oczywiście oprócz głowy. Otwór gębowy leszcza podobny jest do wielkiej ssawki, która gdy się otwiera wciąga jedzenie wraz z częścią dna, w ramach ewolucji gatunku i sposobu pobierania pokarmu dostosował się do penetracji mułu lub piasku, czyli żerowania raczej dennego. W Polsce leszcz dorasta do ok. 65-70 cm długości i masy w maksymalnych granicach 5-6kg. Młode ryby żyją w nielicznych stadach, które w poszukiwaniu planktonu penetrują przybrzeżne strefy wody .
Leszcz
Starsze gustują w głębszych rewirach, skąd wraz z nastaniem ciemności ciągną chmarą w poszukiwaniu różnorodnego pokarmu na przybrzeżne łachy (głęboko przegrzebują muł, pozostawiając charakterystyczne bruzdy i wodne bąble po żerowaniu). Akty miłosno-prokreacyjne nasz bohater odbywa: od maja do czerwca. W tym okresie osobnik płci męskiej wyglądem przypomina tarkę do warzyw, im jest bardziej szorstki tym w przyszłości będzie miał więcej małych Leszczyków. Prawdopodobnie odwrotnie niż u gatunku ludzkiego. Grupa leszczowych kochanków wyszukuje płytkie, mocno zarośnięte roślinnością rejony raczej na obrzeżach jest to wymarzone dla nich miejsce do rozpoczęcia wiosennych igraszek . Gdy ustaną miłosne pląsy stadko zostawia po sobie żółtawą ikrę średnica ok.1-1,5 mm przyklejoną do wodnych szuwarów jest jej. w granicach 25-30 tys. egzemplarzy. Leszczyki wykluwają się z niej po upływie 3 do 12 dni. Gatunek naszego bohatera gotowość płciową osiąga w trzecim lub czwartym roku swojego życia. Nasi ulubieńcy pływają w wodach słodkich i słonawych występują prawie na całym starym kontynencie z drobnymi wyjątkami. W Polsce zamieszkuje: jeziora, nizinne rzeki, przybrzeżne zatoki morza Bałtyckiego.
Leszcz
Większe okazy Leszczy należałoby szukać w dołkach na półkach i spadach dna w najgłębszych miejscach. Jeśli chodzi o rzeki najczęściej przebywają w głównym nurcie z wyjątkiem rzek płaskodennych gdzie raczej wybierają strefy przybrzeżne zacienione krzewami. Każdy wędkarz może zlokalizować siedliska leszczy, obserwując taflę wody wczesnym rankiem lub późnym wieczorem, kiedy to przed lub po żerowaniu ostentacyjnie pokazują swoje grzbiety. Jeśli wybieramy się na Leszcza bez zanęty to nie liczmy na sukces. Leszcz żeruje stadnie. Często nazywany jest przez wędkarzy „prosiakiem” z tytułu jego zamiłowania do jedzenia. Zanęcać możemy dwoma metodami jednorazową i długoterminową. Co do pierwszej metody jest to loteria, nigdy nie mamy pewności, że ustrzelimy pięknego Lecha? Często w zanętę pakują się szczeniaczki 50-70 dkg. Sprzęt do połowu naszego pupila wygląda różnie tak jak i różni są wędkarze. Nad wodą widziałem różne cuda, jednak proponowałbym: baty,tyczki, bolonki i feedery z żyłkami o minimalnych rozmiarach takich jak: 0,10-0,20 uzależnione to jest od umiejętności holowania ryby przez właściciela zestawu. Spławiki dobiera się do prędkości uciągu i siły wiatru. Haczyki dobieramy do rodzaju przynęty, w zależności, na co będziemy łapać. W brew pozorom wędkarstwo od łowiącego wymaga intensywnego myślenia,tzw. czytania wody i przewidywania zachowań ryb oraz trafnego wyboru zanęty a następnie umiejętnego jej położenia w łowisku. Nie będę odbierał wam osobistej przyjemności eksperymentowania z tym gatunkiem ryby. Teoria jest wspaniała można ją prawić latami, lecz wędkarz najszybciej uczy się fachu praktycznie nad wodą i nic mu nie jest w stanie zastąpić treningu. Każdy z nas ma swoje metody i tajemnice na Wielkiego Lecha
Tylko czy zawsze się sprawdzają?