Wędkarz – śmieciarz i zabójca przyrody?

Wędkarz – śmieciarz i zabójca przyrody? – Skąd biorą się te oskarżenia?

W tym artykule chcemy przyjrzeć się narastającej społecznej frustracji wobec środowiska wędkarskiego i spróbować odpowiedzieć na pytanie, skąd ona się bierze.

Z góry zaznaczamy, że nie chodzi o wszystkich wędkarzy, lecz o tę grupę bałaganiarzy i „tumiwisistów”, którzy śmiecą nad wodą tak samo jak w innych sferach życia – mają prawo jazdy, chodzą na grzyby i do pracy, a bałagan robią pod różnymi szyldami, nie tylko „wędkarz”. Cierpi na tym całe środowisko wędkarskie i wizerunek porządnych wędkarzy.​

Jak wędkarze zanieczyszczają środowisko wodne?

Rozwój gospodarczy Polski i rosnące zarobki sprawiły, że wędkarstwo stało się masowym, łatwo dostępnym hobby. Producenci – głównie z Chin oraz duże sieciówki – szybko zauważyli tu szansę na łatwy zysk. Sklepy internetowe i stacjonarne zostały zasypane ekstremalnie tanimi akcesoriami „za grosze”, które niedzielni wędkarze rwą na potęgę, zostawiając na drzewach, krzakach i w wodzie całe zestawy, żyłki i przynęty. Problem polega na tym, że nikt tego później nie usuwa – porzucony sprzęt po prostu zostaje i przez lata staje się śmiertelną pułapką dla zwierząt i ptaków żyjących w tym środowisku.​

Media alarmują o śmieciach wędkarskich

Warszawa – porzucony sprzęt zabija ptaki

W Warszawie temat stał się na tyle poważny, że zajmują się nim media ogólnopolskie i miejskie instytucje. Materiał TVN Warszawa pokazuje, jak porzucone żyłki, haczyki, siatki i inne elementy sprzętu wędkarskiego stają się śmiertelnym zagrożeniem dla ptaków w stolicy, a Zarząd Zieleni publikuje niepokojące zdjęcia rannych ptaków i apeluje do wędkarzy o rozwagę nad wodą.​

Świnoujście – problem na drugim końcu Polski

Podobne apele płyną ze Świnoujścia, gdzie samorząd i lokalne media alarmują, że porzucone żyłki, haczyki, siatki i inne elementy sprzętu wędkarskiego są śmiertelną pułapką dla łabędzi, kaczek, mew i innych ptaków wodnych. W oficjalnych komunikatach miasta i artykułach lokalnych portali podkreśla się, że przypadki okaleczeń i śmierci ptaków z powodu wędkarskich odpadów są tam coraz częstsze.​

W domku nie śmiecę, a nad wodą to co innego?

Szczególnie szkodliwą grupą są „domowi esteci”, którzy nie chcą robić bałaganu w domu, piwnicy czy garażu, więc wymieniają stare żyłki na szpulach nad wodą. Zamiast zabrać je do kosza, zostawiają w krzakach lub na brzegu całe zwoje starej żyłki. Te później owijają się wokół nóg i skrzydeł ptaków, prowadząc do ciężkich obrażeń lub śmierci z wycieńczenia, co potwierdzają relacje miejskich służb i organizacji ratujących ptaki.​

Ołów wędkarski a ekologia – dlaczego to wciąż problem?

Od lat ekolodzy apelują do rządu o zakaz stosowania ołowiu w ciężarkach i przynętach wędkarskich. Po zerwaniu przez wędkarza stają się one długoletnią „bombą ekologiczną” na dnie zbiorników, zatruwając wodę i organizmy, które ją filtrują lub żerują w osadach. Według szacunków Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) co roku do środowiska w Unii Europejskiej trafia około 44 tys. ton ołowiu z amunicji i sprzętu wędkarskiego, z czego około 11% wiąże się bezpośrednio z wędkarstwem rekreacyjnym. Szacunki ornitologów pokazują, że w Europie każdego roku nawet około miliona ptaków ginie z powodu ostrego zatrucia ołowiem, a kilka razy więcej cierpi na jego przewlekłe skutki.​

Wędkarskie akcje sprzątania łowisk

Coraz modniejsze akcje sprzątania brzegów łowisk to dobry kierunek, ale powinny zostać rozszerzone także na samą wodę. W wielu akwenach na dnie zalegają nie tylko żyłki i haczyki, lecz także inne metalowe śmieci, które można wyciągać przy użyciu lin i magnesów neodymowych. Ołowiane ciężarki nie reagują na magnes, dlatego ich usuwanie wymaga innych metod – przede wszystkim pracy nurków i ręcznego zbierania sprzętu z dna. Warto rozważyć włączenie w takie akcje lokalnych klubów płetwonurków, którzy potrafią sprawdzić, czy nasze „ulubione łowisko” jest faktycznie czyste, czy raczej przypomina podwodny śmietnik.​

Łabędź z połkniętą żyłką wędkarską

Statystyki – wpływ ołowiu i śmieci wędkarskich na środowisko

Ołów wprowadzany do środowiska w UE rocznie: ok. 44 tys. ton (amunicja i sprzęt wędkarski), z czego około 11% związane jest z wędkarstwem rekreacyjnym – dane ECHA.​

Ptaki ginące rocznie w Europie z powodu zatrucia ołowiem: szacunki naukowców mówią o ok. 1 mln okazów wodno-błotnych rocznie.​

Ptaki w Polsce ranne lub zabite przez żyłki i haczyki: miejskie służby i media sygnalizują setki interwencji rocznie, m.in. w Warszawie i Świnoujściu.​

Podsumowanie

Na zakończenie pragniemy przeprosić prawdziwych, odpowiedzialnych wędkarzy – to nie do Was kierowane są pretensje o bałaganiarstwo i niszczenie środowiska wodnego. To mała, ale głośna grupa nieodpowiedzialnych osób maluje zły obraz całego środowiska i, co najgorsze, utrwala w społeczeństwie krzywdzący stereotyp wędkarza‑śmieciarza.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

0 komentarzy
Najnowsze
Najstarsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze