Wędkarze pamiętający czasy powojennego zasiedlania terenów zachodnich naszego kraju często opowiadali młodszym adeptom sztuki o okresie, gdy przejęto ziemie odzyskane wraz z ich zasobami wodnymi. Dawni właściciele tych terenów pedantycznie dbali o małe jeziorka, stawy oraz cieki wodne, aby nie zniknęły z okolicznych terenów. Doskonale zdawali sobie sprawę, że są one pokarmem dla gleby oraz ludzkiej duszy. Wiedzieli również, że ekonomicznie dbanie o wody im się opłaca. Te jeziora, strumyki i rowy były zadbane, czyste, niezarośnięte i przyjazne dla osób nad nimi wypoczywających, a także pełne zdrowych ryb. Dbałość o zasoby wodne w najbliższej okolicy przez wcześniejszych gospodarzy polegała między innymi na usuwaniu wodnych chwastów. Prace oczyszczające prowadzone były metodą mechaniczną z brzegów, a tam, gdzie nie sięgano, używano łodzi. Dzięki ich ciężkiej pracy ówczesne wody były idealnym miejscem dla wędkarzy i miłośników wodnego wypoczynku. Weterani wędkowania często w żartach opowiadali swoim młodszym kolegom, że w tamtym czasie z tych stawików i jeziorek wyławiano ogromne karpie. Największe okazy miały wypaloną na ciele swastykę. Niektórzy w to uwierzyli i rozsyłali te opowieści, które krążyły, możliwe, że nadal krążą w wędkarskim światku do dnia dzisiejszego, oczywiście bardziej podkoloryzowane.
Obecnie niestety wiele zbiorników wodnych, które kiedyś stanowiły oazę spokoju i przyrody, przemija bezpowrotnie z powodu wieloletniej suszy, obniżenia się wód gruntowych, a co najgorsze, z ludzkiego zaniedbania. Zarosły one chwastami i całkowicie zamuliły się. To smutne, że przy odrobinie ludzkiej woli i zaangażowania niektóre z tych małych jezior, stawów i polnych rowów mogły dalej istnieć w naszym krajobrazie. Zniknęły bezpowrotnie. Można je jedynie zobaczyć na starych pocztówkach lub zdjęciach z tamtego okresu. Czasami zmiany w krajobrazie są subtelne i nie zawsze spektakularnie widoczne w pierwszej fazie degradacji. Ze stawików czy rowów pełnych wody tworzy się bagienko, a następnie zarośnięte doły lub rowy. Dopiero gdy ta degradacja łączy się w dziesiątki, a może setki tego typu przypadków na mniejszym terenie, zaczynamy zdawać sobie sprawę, że te wodne skarby są już jedynie wspomnieniem.
Chwasty wodne niszczą lokalne akweny
Chwasty wodne stanowią poważny problem w jeziorach, rzekach, stawach i innych zbiornikach wodnych. Zakłócają naturalne ekosystemy i ograniczają możliwość korzystania z tych miejsc w celach rekreacyjnych, takich jak wędkarstwo, pływanie czy żeglowanie. Społeczności korzystające z rowów melioracyjnych również mogą napotkać trudności związane z nadmiernym wzrostem chwastów, które mogą blokować przepływ wody oraz zamulać małe zbiorniki lub rowy, co z kolei zwiększa ryzyko powodzi. W czasach PRL-u istniały zorganizowane specjalne ekipy, które na stałe zajmowały się oczyszczaniem, udrażnianiem oraz konserwacją rowów melioracyjnych, państwowych rzek i jezior. Było to realizowane cyklicznie, w procesie ciągłym przez cały rok. Obecnie jest to traktowane kampanijnie, dlatego mamy szereg terenowych podtopień oraz braki w nawodnieniu terenów rolniczych, a także widoki na całkowicie zarośnięte chwastami brzegi czy zakola rzek i jezior. Doskonale o tym wiedzą wędkarze wyczynowi, którzy wiele razy w swojej karierze na zawodach wylosowali zarośnięte stanowisko i zamiast z rybami, walczyli z chwastami.
Chwasty wodne niszczą lokalne akweny
U naszych zagranicznych sąsiadów eksperci ds. usuwania chwastów wodnych korzystają z dwóch rodzajów urządzeń mechanicznych: zgrabiarek wodnych i kombajnów. Przed zastosowaniem metody zwalczania ważne jest dokładne określenie zasięgu występowania chwastów. Specjaliści są przeszkoleni w rozpoznawaniu różnych gatunków chwastów wodnych, z których wiele może odrastać nawet po przeprowadzeniu zabiegów. Dlatego jest to praca porównywalna do pracy drogowców: jedną dziurę w jezdni załatają, a za plecami wyrasta kolejna i tak na okrągło.
Chwasty wodne niszczą lokalne akweny
W Polsce do chwastów wodnych zaliczamy kilka gatunków roślin, które mogą być uciążliwe w zbiornikach wodnych i na terenach podmokłych.
Oto niektóre z nich: