PZW Odpowiada: Rzecznik prasowy PZW odpowiada na pytanie dotyczące różnicy składek pomiędzy Spinningiem a Spławikiem.
Pytanie czytelnika ZPW Wojtka:
Dlaczego jest dodatkowa opłata za spining?. Czym różni się połów szczupaków, sandaczy, czy innych ryb drapieżnych na spining, od połowu ich na żywca, fileta, czy rosówkę. Dlaczego jedni wędkarze mają dodatkowo płacić za połów tych samych ryb w tych samych wodach?. Wiem to tylko kilkanaście zetów, ale to mnie ciekawi.
Rzecznik prasowy PZW odpowiada:
Podstawą wyliczenia wysokości składek (opłat) wędkarskich jest poziom kosztów niezbędnych dla utrzymania w dobrym stanie ochtiofauny danego łowiska oraz jego ochrony. Stąd w PZW ta składka nazywa się składką na ochronę i zagospodarowanie wód. Składkę taką ustalają zarządy okręgów PZW. Koszty utrzymania rybostanu zależą m.in. od wielkości i rodzaju presji wędkarskiej na danym łowisku. Wielkośc i rodzaje tej presji wędkarze mają obowiązek wykazywać w rejestrach połowów rybackich i rejestry te stanowią niezbędną dokumentację dla obwodów rybackich. Presja jaką wykonują wędkarze metodą spławikową i spinningową zdecydowanie się różni zarówno co do wielkośći (masy) połowów, jak i składu gatunkowego ryb. Ryby drapieżne są nie tylko najcenniejsze w każdym rybostanie, ale także spełniają w nim rolę ochronną, selekcyjną itd.
Dlatego właśnie okręgi zaczęły stosować zróżnicowanie wielkości składek wędkarskich w zależności od metody wędkowania. Niestety, doprowadziło to do sytuacji skrajnie niekorzystnych, bowiem pojawiły się różnorodne dopłaty, które były uzależnione nie tylko od metody wędkowania, ale także od miejsca wędkowania, sprzętu, np. za wędkowanie z łodzi itd.
W tej sytuacji Zarząd Główny PZW w uchwale nr 103 z dnia 27 października br. dotyczącej zasad kształtowania składek okręgowych wprowadził przepis, iż składki te mają mieć jednorodny charakter, zawierać w sobie pełen koszt utrzymania i ochrony wód i skutkować zezwoleniem na wędkowanie na wszystkich wodach otwartych, a więc poza łowiskami specjalnymi, wszystkimi metodami dopuszczonymi w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb PZW. Takie rozwiązanie ma doprowadzić do likwidacji owych dopłat, np. za spinningowanie, ale przecież nie zniesie różnicy w skutkach presji wędkarskiej wędkującego metodą spławikową i spinningową. Zadaniem okręgów jest więc takie wyliczenie niezbędnych kosztów zagospodarowania i ochrony wód, aby opracowana ta podstawie tego wyliczenia wysokość składki pokrywała potrzeby okręgu, jako rybackiego gospodarza wód, a zarazem odpowiadała możliwościom ekonomicznym wędkarzy.
Okręgi mają uchwalić wysokość składki okręgowej do dnia 15 grudnia br., ale ponieważ niektóre z nich podjęły te decyzje zanim ZG PZW ustanowił nowe zasady ich kształtowania, to albo będą przeprowadzać reasumpcję swoich uchwał, albo dokonają tej zmiany w przyszłym roku, wówczas już zgodnie z ustalonym w uchwale nr 103 porządku i systemie. Mam więc nadzieję, że wędkarz, który pytał się o różnicę w składkach, nazwijmy je ,,spławikowej” i ,,spinningowej” zna i rozumie podstawowe zasady kształtowania wysokości składek, jako pochodnej zadań spoczywających na gospodarzach wód i zgodnie z zasadami racjonalnej gospodarki rybackiej w pełni podzieli troskę swojego okręgu o utrzymanie dobrostanu ichtiofauny na odwiedzanych przez siebie łowiskach.
Rzecznik Prasowy ZG PZW
Antoni Kustusz
Artykuł archiwalny strony zpw.pl