Wędkarstwo a dobrostan wodny

Czy ktoś z was zastanawiał się, jak wygląda dno łowiska po rozegranych zawodach wędkarskich? Zazwyczaj okręgi wędkarskie mają dosłownie kilka miejsc, gdzie wyznawcy spławika mogą poddać się kultowej rywalizacji i wyłonić najlepszych operatorów tyczki czy bata. W miesiącu przeciętnie mamy 4 weekendy, co daje razem 8 dni wolnych, potencjalnie możliwych do organizacji zawodów. Rzadko się zdarza, że te 8 dni jest w 100% obłożone zawodami, ale czasami tak się dzieje. Zawody organizują koła, kluby oraz okręgi PZW, jak i stowarzyszenia. Przed tymi zawodami przeważnie w tygodniu są organizowane przez przyszłych uczestników treningi. Na tego typu imprezach rywalizuje przeciętnie od 15 do 50 zawodników jednorazowo, a w większych rangach nawet kilkuset.

Co na takich zawodach jest wrzucane do wody? Oto cytat z przykładowego regulaminu zawodów:

„W czasie zawodów dozwolone jest stosowanie przynęt oraz zanęt roślinnych i zwierzęcych. Przynęty i zanęty mogą być dowolnie barwione lub nasycane substancjami koloryzującymi oraz zapachowymi. Zabrania się używania przynęt sztucznych, ikry, żywych lub martwych ryb (także jako dodatków do zanęty). Ogranicza się ilość używanych zanęt: dla seniorów, młodzieży U23 i kobiet do 20 litrów, a dla pozostałych kategorii do 17 litrów na jedną turę dla jednego zawodnika. Zanęta przy pomiarze objętości musi być nawilżona i przesiana, gotowa do użycia wraz z ziemią, gliną, żwirem, piaskiem, ziarnami itp. i innymi dodatkami, które nie stanowią zagrożenia dla fauny i środowiska wodnego (w ramach limitu w stanie suchym dopuszcza się tylko atraktory). Zanęta nie może być ubita w pojemniku. Limit używanych przynęt pochodzenia zwierzęcego wprowadzanych do zanęty wynosi 2,5 litra na jedną turę, w tym maksymalnie 1 litr ochotki (jokersa lub haczykowej). Zanęty gruntowe muszą być przedstawione do kontroli w wiadrach z podziałką, a przynęty w pudełkach okrągłych z fabrycznym oznaczeniem pojemności zgodnie z przepisami „FIPSed” tj. 1l, 0,75l, 0,5l, 0,25l i 0,125l. Zawodnicy muszą być obowiązkowo wyposażeni we własne wiadra i pudełka o właściwych wymiarach.”

Co z tego można wywnioskować? Jeden zawodnik atakuje stanowisko 17 litrami zanęty (lub 20 litrów w przypadku niektórych kategorii), w tym maksymalnie 1 litr robactwa w postaci pinki (larw muchy plujki) oraz jokersa (larw ochotki). Hipotetycznie na sztandarowym łowisku jedno stanowisko może przyjąć w ciągu jednego miesiąca nawet 160 litrów zanęty, w tym ok. 8 kg robaków. Do tego dochodzi wędkarz amator, który dorzuca kilogramy ziemniaków, makaronów, zbóż, pieczywa i Bóg wie, co jeszcze. To daje przerażający rezultat.

Ograniczanie stosowania zanęt

Kiedyś skierowałem pytanie do pewnego ichtiologa pracującego w jednym z okręgów PZW: „Dlaczego przed zawodami oraz po nich nie jest monitorowane dno łowiska, aby wykluczyć nakładanie się nowej zanęty na starą zanętę wrzuconą w ubiegłym tygodniu lub na treningu?” Otrzymałem odpowiedź, że nie ma takiej potrzeby, bo woda to rozmyje, a przede wszystkim nurt rzeki. A zgodnie z zawodniczym wademekum zanętę kładzie się na zatrzymaniach naturalnych na dnie, żeby jej nie wymyło? A jeśli w takich miejscach na dnie znajduje się zanęta z kilku imprez wędkarskich, jest to fatalne działanie, wręcz nieodpowiedzialne w stosunku do ryb i środowiska wodnego. Dlaczego w innych krajach zastosowano ograniczenia, a w zbiornikach o wysokiej klasie czystości wody zakaz używania zanęt wędkarskich?

Ograniczenie stosowania zanęt ma na celu zmniejszenie ilości zanieczyszczeń i odpadów, które mogą wpłynąć negatywnie na jakość wody. Nadmiar zanęty może prowadzić do eutrofizacji, czyli wzrostu żyzności wód, co z kolei może powodować niekorzystne zmiany w ekosystemie wodnym. Ta zanęta, ciskana w takich ilościach do wody, nie ma prawa być zjedzona przez ryby – ryby musiałyby być wielkości prosiaków! Dlatego zalega na dnie i ulega rozkładowi, czyli gniciu, co powoduje wręcz odwrotny skutek w łowieniu ryb – ryby takie śmierdzące miejsca wręcz omijają z daleka.

A co z robactwem?

Jeśli chodzi o pinkę, Niemcy już dawno zrozumieli, że materiały służące do kolorowania robaków znacząco zanieczyszczają środowisko wodne i zakazali stosowania na swoich łowiskach tego typu przynęt pod groźbą kary finansowej.

Traper dodatki: Pinka
Robaki Białe Koloryzowane
Przynęta wędkarska
Ochotka

Oto kilka przykładowych barwników:

  1. Barwnik malachitowy (zieleń malachitowa)

    • Jest toksyczny dla organizmów wodnych, może kumulować się w tkankach ryb i innych organizmów, prowadząc do długotrwałego zanieczyszczenia ekosystemów wodnych.

    • W wielu krajach jego stosowanie jest zabronione ze względu na silne działanie rakotwórcze i toksyczne.

  2. Fiolet krystaliczny (fiolet gencjanowy)

    • Jest toksyczny dla organizmów wodnych, może powodować zaburzenia w rozwoju ryb i innych organizmów.

    • Może również prowadzić do zanieczyszczenia wód i zakłócać równowagę ekosystemów.

  3. Barwnik metylenowy (błękit metylenowy)

    • Chociaż w małych dawkach jest stosowany w akwarystyce jako środek leczniczy, w większych ilościach może być toksyczny dla organizmów wodnych.

    • Może wpływać na jakość wody i zakłócać procesy biologiczne.

  4. Barwnik tartrazyna (E102)

    • Jest to syntetyczny barwnik azowy, który może wpływać na jakość wody, szczególnie w dużych stężeniach.

    • Choć nie jest uważany za silnie toksyczny, jego obecność w wodzie może negatywnie wpływać na organizmy wodne.

  5. Barwnik błękit brylantowy (E133)

    • Może prowadzić do zanieczyszczenia wód, szczególnie jeśli jest stosowany w nadmiernych ilościach.

    • Jego wpływ na środowisko wodne zależy od stężenia, ale może zakłócać naturalne procesy ekologiczne.

Natomiast na wodach o dobrej oraz bardzo dobrej czystości obowiązuje całkowity zakaz stosowania zanęt. Trwają badania nad zobrazowaniem efektów na miejscowe środowisko intensywnego, nadmiernego rozwoju ochotki spowodowanego ingerencją człowieka.

Oto jakie kroki podjęły Wody Polskie:

„Podstawą wprowadzenia ograniczeń w stosowaniu zanęt wędkarskich jest wykonywanie praw właścicielskich Skarbu Państwa w stosunku do śródlądowych wód płynących oraz gruntów pokrytych tymi wodami, o czym mówi art. 240 ust. 3 pkt 9 Prawa wodnego. Jako właściciel wód, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie stawia sobie za cel m.in. ochronę wód przed zanieczyszczeniami i śmieciami zalegającymi na brzegach. Z uwagi na powyższe wprowadzono ograniczenia w stosowaniu zanęt spożywczych podczas połowu ryb w wodach obwodów rybackich do ilości 1 kg zanęty na wędkarza na dobę, a w okresie od 15 czerwca do 15 września całkowity zakaz stosowania zanęt (za wyjątkiem zgłoszonych zawodów wędkarskich, gdzie dopuszcza się ilość 1 kg zanęty na wędkarza na dobę, za co odpowiadać będzie organizator zawodów). Powodem wprowadzonych ograniczeń jest przede wszystkim troska o jakość wód i przeciwdziałanie wzrostowi żyzności akwenów.”

Podsumowanie:

Warto przyjrzeć się, czy my, wędkarze, nie przyczyniamy się czasami do degradacji naszych własnych łowisk. Ten artykuł powstał nie po to, aby negować wędkarzy czy przemysł zanętowy, ale żeby uzmysłowić, że zasada C&R (Catch & Release) dotyczy nie tylko samego wypuszczenia ryby, lecz także wypuszczenia jej do wody, o której jakość dbamy. Chcemy wędkować na czystych stanowiskach? Po wędkowaniu zostawiajmy je w takim stanie. Chcemy wędkować na stanowiskach świeżych i pachnących środowiskiem? Nie dopuśćmy do powstawania na nich smrodu. Najłatwiej jest stawiać żądania innym, omijając siebie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *