Klipsy i ich montaż
W cały wszak zestaw wchodzi wędka z kołowrotkiem, żyłka itd. Ale jak sam zaczynałem miałem niejasne pojęcie jak to wszystko się łączy, jak się wiąże, i temu podobne pytania. Mimo oglądania zdjęć, czytania gazet to jednak cała prawda wyszła dopiero nad wodą. Bo jak by nie patrzeć trzeba trochę się poświęcić i nauczyć co i jak, żeby miało to ręce i nogi.
Jest dużo zależności co montujemy i z czym żeby skutecznie, a bynajmniej z psychicznym spokojem, łowić karpie. Oczywiście wszystko się to wiąże z tym gdzie łowimy, na jaką przynętę, jaką rybę (karp czy amur), na jakiej odległości, jaką chcemy zastosować taktykę itd. Ale żeby to wszystko osiągnąć trzeba cały zestaw końcowy wraz z montażem mieć opanowany i wiedzieć co do czego nam się może przydać. No ale do rzeczy…
W tym poście opiszę bezpieczne klipsy i sposób ich montażu oraz napiszę jak wygląda część zestawu od przyponu do żyłki głównej. Bo właśnie ten temat jako pierwszy chciałem poruszyć. Opisywał będę w kolejnych postach inne części oraz sprzęt przydatny do polowania ale jakoś ten mi dziś podchodzi najbardziej. Pewnie z racji tego że jest dość prosty i mało złożony. O ile klipsów i sposobów robienia zestawów jest wiele to ja zajmę się tymi mi najbliższymi o których z własnego doświadczenia mogę co nie co napisać a nie tylko bazgrać zasłyszane opinie.
Więc zacznę może od napisania wstępniaka: co to jest bezpieczny klips czyli z angielskiego „safety clips” (specjalnie przytaczam angielską nazwę ponieważ bardzo często jest używana w Polsce i często polscy wędkarze właśnie w ten sposób nazywają te drobiazgi). Więc jest to zestaw służący do trzymania ciężarka (w większości przypadków) który nierozerwalnie wiąże się z podłączeniem do niego przyponu z kulką na końcu a także żyłką główną. To dzięki temu systemowi cały zestaw końcowy trzyma się całości. Oczywiście to jest tylko pośrednia funkcja klipsa. Jak sama nazwa wskazuje „bezpieczny klips” nie jest tylko nazwą. Otóż skonstruowane są specjalnie po to, aby karp/amur po zacięciu się i wpłynieciu w zaczepy mógł uwolnić się z ciężarka co pomoże szybciej mu pozbyć się przyponu (tak w razie zerwania). Drugą funkcją bezpieczną dla nas jest zgubienie z klipsa ciężarka i zabezpieczenie się przed klinowaniem się ciężarka w zaczepach oraz lżejszym holu. Tak w skrócie. Zdjęcie wyżej opisuje to bardzo dobrze.
Bezpieczny klips to podstawowy element zestawu na karpia. W filmie Michał Strzelecki omawia rodzaje bezpiecznych klipsów jakie występują w naszej ofercie oraz przybliża kiedy i w jakich sytuacjach używać każdy z nich. Bardzo ważna jest też zasadza działania bezpiecznego klipsa, którą Michał również omawia.
Przeważnie klipsy składają się z rurki trzymającej, gumki i/lub stoperka do krętlika i zrobione są z różnych mieszanek tworzyw sztucznych, od kolorowych po przezroczyste co czyni je odpowiednie do różnych potrzeb. Poniżej widać rurkę z gumką oraz rurki ze stoperkiem i bez oraz z innym systemem trzymania ciężarka. Oczywiście wiem i zdaję sobie sprawę że masa jest tego w różnych firmach ale pod spodem macie przedstawione co tak najczęściej używam ja.
| |
| |
Także jak wyżej widać oraz na wcześniejszych zdjęciach nie jest to trudne do zmontowania, tym bardziej że w sklepach można kupić gotowe zestawy i wcale nie są gorsze od własnoręcznie składanych. Dodam do tego że mimo klipsa który możemy montować wprost do żyłki, czego nie polecam, to są także dodatkowe elementy łączące krętlik z żyłką główną. Poniżej pokazane jest zdjęcie jak wygląda to zmontowane a dalej napiszę co można dołożyć aby osiągnąć pewne efekty, zamierzone zresztą.
Więc skoro zacząłem pisać o tym to wytłumaczę co dają trzy materiały których ja używam. Po pierwsze lead core. Czyli plecionka z rdzeniem ołowianym w środku. Bezpieczniejszy dla karpia niż goła żyłka no i dzięki zawartości ołowiu ładnie i równo układa się na dnie co powoduje mniejsze prawdopodobieństwo że karp dotknie bądź zaczepi się w ten materiał.
Druga rzecz, silikonowa rurka. Bezpieczna dla karpia i dla nas. Dzięki niej podczas walki karp płetwą grzbietową nie jest wstanie przeciąć żyłki. Ma to jednak dwa minusy. Pierwszy to powietrze. Pęcherzyki nasze gazu potrafią się gromadzić w różnych partiach takiej rurki i potrafią, pływając, płoszyć ryby. Drugi to montaż, bez sztywniejszego materiału prowadzącego, problem jest przewlec żyłkę przez środek np. 1 metrowej rurki.
Trzeci najprostszy to „strzałówka”. Czyli gruba żyłka która służy do łączenia zestawu końcowego z żyłką główną podczas łowienia z rzutu na dalsze odległości. Zarówno lead core, silikon jak i strzałówka spełniają podobne zasady bezpieczeństwa dla ryby i naszego holu w trudnym terenie (zapomniałem dodać że wszystkie te materiały chronią przednią część przed przetarciami) ale strzałówka ma jedną przewagę, dzięki niej możemy bez obaw „pizgać” w dale ile siły w rękach i mamy pewność że nie pęknie. Za strzałówkę może służyć także fluorocarbon który dodatkowo jest prawie nie widoczny w wodzie ale w sumie to tekst na osobny temat i post.
No i w sumie co mogę więcej napisać. To że do krętlika wiążemy przypon, z drugiej strony żyłkę z rurką bądź lead core itd. do żyłki głównej i na tym klips bezpieczny to sami się domyślacie. A jakie węzły stosować to w innym poście. Ogólnie nie wiem czy rozjaśniłem jak to się klei razem ale myślę że jest w miarę przyzwoicie. Zobaczymy po odpowiedziach… o ile będą. Więcej chyba nie będę się męczył. Może jeszcze wrzucę zestaw przelotowy na koniec jako przykład do porównania, bo o ile używając klipsów nastawiamy się na samozacięcie karpia, o tyle w „przelocie” już trzeba trochę refleksu. Dobry zestaw na amury i wiosenne karpie.
A jak to działa to się pewnie domyślacie a nawet nie będę opisywać gdyż największą w tym temacie przyjemność sprawia właśnie odkrywanie po kolei nowych i starych sposobów na przechytrzenie karpia.
Także po dłuższej przerwie nasmarowałem małe co nie co i początkującym pewnie się przyda gdyż to do nich kierowany jest ten post. Niedługo więcej tematów jak choćby używanie markera czy węzły które się najlepiej sprawdzają w pewnych warunkach. Nie obiecuję że będzie to temat po temacie ale szukajcie loga „Karpiowe szczegóły”. Będzie to seria właśnie takich postów. Mam nadzieję że wam się przyda.